nie brałam tego poważnie, kiedy moja mama po raz pierwszy zdiagnozowano raka piersi w 2004 roku.
nie wyglądała na chorą. Nie udawała chorej. Wciąż miała swoją energię i uśmiech, była zawsze kochająca i wrażliwa. Pomimo naszych trudności finansowych lub tego, co czuła, upewniła się, że moje siedmioro rodzeństwa i ja nigdy nie przegapiliśmy wycieczki do cyrku ani szansy na śpiewanie i harmonizowanie z nią. Moja matka pozostała tą samą osobą w chorobie i poza nią. Zawsze mówiła, że ją pobije i to zrobiła.
potem rak wrócił i rozprzestrzenił się po całym ciele. Patrzyłem, jak moja mama przechodzi operację mózgu. Cierpiała, zaczęła tracić włosy i odchudzać się. Wtedy stało się dla mnie prawdziwe.
nigdy bym sobie tego nie wyobraziła. Nie wiedziałem, że to przychodzi do osoby, która była tak żywa. Chociaż była w dobrym nastroju, widziałem zmianę w jej bezpieczeństwie. Nie czuła się sobą. To było bardzo krzywdzące być świadkiem.
kiedy byłem na bliskiej i osobistej trasie z Chrisem Brownem, Seanem Kingstonem i Soulja Boy w 2007 roku, chodziłem do domu mojej babci, aby zobaczyć moją matkę. Kiedy odwiedziłem ją w jej urodziny w grudniu tego roku, była w łóżku. Spojrzała na mnie, ale nic nie powiedziała. Nie miała siły. Pomyślałem: „Wow. Moja matka umiera. To był punkt, w którym znalazłem jasność. Wiedziałem, że odpuści.
zmarła po tym, jak wróciłem w drogę. Mój tata, który towarzyszył mi podczas podróży, wyciągnął mnie na bok podczas naszego postoju w Atlancie i powiedział mi. Nie czułem. Nie mogłam płakać. Byłem oszołomiony. To był wstrząsający moment.
po pogrzebie mój ojciec, który nie był już z mamą, zapytał mnie, czy chcę zrobić sobie przerwę, ale kontynuowałam pracę. Tak sobie poradziłem z jej śmiercią. Nie wiedziałem, jak sobie poradzić. Powtarzałam sobie, że nic mi nie jest, ale w rzeczywistości potrzebowałam czasu.
miałam 18 lat, kiedy zmarła. Nie byłam jeszcze kobietą. Czułam, że potrzebuję mojej matki, by stać się kobietą. To było stresujące przez lata, bo byłem zagubiony.
w wieku 26 lat dopiero zaczynam się odnajdywać. Wciąż za nią tęsknię. Czasami płaczę. Wciąż wspominam i myślę o tym, jakie byłoby życie, gdyby nadal tu była. Ale myślę też o wszystkim, co mi dała.
moja matka nauczyła mnie uczciwości, pewności siebie i miłości do siebie. Podkreśliła, jak ważne jest dzielenie się tą miłością z innymi ludźmi, chronienie rodziny i nigdy nie odpuszczanie. Słyszę jej głos i pomaga mi wzrastać. Codziennie ćwiczę, jak być najlepszym sobą.
po jej śmierci powstrzymałam się od mówienia „wiem, co czujesz” ludziom, którzy stracili ukochaną osobę na raka piersi, ponieważ sytuacja każdego jest wyjątkowa.
jedyne co mogę powiedzieć to robić krok po kroku. Niech Bóg cię poprowadzi. Jedną z najlepszych rad, które dała mi mama, było kochać Boga. Wiara w wyższą moc ogromnie mi pomogła, ponieważ mam lepsze zrozumienie tego, kim moja matka była dla mnie wtedy w ciele, a kim jest dla mnie teraz w duchu.