Jak to się zaczęło
Darla dowiedziała się o Świętach Bożego Narodzenia w ostatnim dniu szkoły.
Ludzie na Starej Ziemi mieli wiele religii, choć niektórzy nie utrzymywali żadnych, A Klasa Dara już dowiedziała się o wszystkich głównych. Ostatni dzień czwartej klasy przypadł na to, co było przesileniem zimowym dla połowy Ziemi-czas, w którym planeta była w maksymalnym odchyleniu od swojej gwiazdy i ciemność nadeszła wcześnie. Nauczyciel zdecydował się też mówić o Bożym Narodzeniu, bo do niego zostały tylko cztery dni.
Boże Narodzenie, Dar, było zimne i śnieżne na zewnątrz, ale w środku ciepło, z krzaczastymi, sosnowymi drzewami migoczącymi światłami. Były prezenty, posągi dzieci w stodołach, i ciasteczka w kształcie mężczyzn, które skinęły ludzi, aby odgryźć im głowy. Nauczyciel zagrał starą ziemską piosenkę – mężczyzna krzyczał o czymś, co nazywa się jemioła, podczas gdy klikał pokaz slajdów ze zdjęciami. Jedno zdjęcie przedstawiało najwyższe drzewo, jakie kiedykolwiek widziała, na środku miejskiego placu. Jasna złota gwiazda zdawała się unosić tuż przy wierzchołku drzewa, świecąc w dół na setki ludzi poniżej, jak Śpiewający mężczyzna obiecał być w domu na Boże Narodzenie.
kiedy ojciec Dara był w domu, opowiadała mu wszystko o tym, czego nauczyli się w szkole, kiedy robili razem obiad. Zadawał jej pytania w stylu: „jak myślisz, dlaczego twój nauczyciel zdecydował się o tym mówić?”lub „jak myślisz, jak możesz to wykorzystać we własnym życiu?”Nie wiedziała, dlaczego uczono ją o przesileniu zimowym — kiedy ich własna planeta go nie miała — ale tym razem nie było ojca w domu, który i tak zadawałby jej takie pytania.
ojca Dara nie było w domu od 27 dni.
zajęcia skończyły się o 15:00 i tak po prostu klasa 4 się skończyła. Dar pożegnała się z kolegami z klasy i nauczycielami przed wylogowaniem się z wirtualnej klasy. Zamiast jednak wyłączyć tablet, szukała piosenki, którą grała nauczycielka i myślała o Bożym Narodzeniu, słuchając jej.
” jesteś jeszcze w szkole?”
Dar Markham, kierownik Rancza-i tymczasowo kierownik Dar, żartował – deptał błoto z butów na matę na ganku. Na Zewnątrz Dzwonki wietrzne śpiewały szaloną melodię, a Dar czuł, że zimno skrada się do środka. Pomyślała o ciemnym niebie na zdjęciu, śniegu spadającym na starą ziemię i myślała, że bardziej sensowne jest, aby było tam zimno w czasie Bożego Narodzenia niż tutaj w czerwonawym świetle ich własnej gwiazdy. Dar wyciągnął lewą słuchawkę. W prawym uchu mężczyzna śpiewał.
„
Markham zamknął za sobą drzwi.
co wiesz o świętach?”
Dar wiele się nauczył od tego poranka. „Co Ty wiesz?”zapytała Markhama.
„chłopiec urodził się w stodole” „Ludzie budowali ludzi ze śniegu.”
też o tym przeczytała. Wydawało jej się to śmieszne. Widziała śnieg tylko dwa razy i żaden czas nie był przyjemny. Może ziemski śnieg był inny niż ich.
nie zapomnij o prezentach.
„Och, dlatego chcesz go w domu” – zażartował delikatnie Markham. „Jaki jest Dzień Bożego Narodzenia?”
” 25 grudnia.”
” ostatnio słyszałem, że pewnie do tego czasu będzie w domu. Ale – „
” zróbmy Święta!”Dar powiedział pośpiesznie. Nie chciała słuchać kolejnej przestrogi, żeby nie robić sobie nadziei. Nadzieje były jak ta złota gwiazda na wysokim drzewie miasta-miały być w górę, w górę, w górę.
Oczy Markhama zwężone.
„Co to znaczy?”
Krok pierwszy: prezenty
do Świąt zostały tylko cztery dni, nie było zbyt wiele czasu na zakupy.
” dlaczego warto robić zakupy?”Markham zapytał, kiedy Dar o tym wspomniał. „Możesz coś zrobić.”
ktoś zrobił mu dzwonki wiszące na ganku i były jednym z jego cennych dóbr.
więc postanowiła coś zrobić.
najpierw Dar próbował zrobić zestaw dzwonków, ale to nie wyszło. Potem przeszła do dekoracyjnego malowania skalnego, ale w końcu wyglądały bardziej jak jakaś dziwna nowa formacja skalna, którą widziała na zajęciach naukowych niż przycisk do papieru (i to nie w dobry sposób). Potem wymknęła się trzem nowym wełnianym skarpetkom ojca i zaczęła robić Pończochy, takie jak te Mikołajki nadziewane pomarańczami, samochodziki czy pieniądze. Zastanawiała się krótko, czy jej ojciec nie miałby nic przeciwko, ale nie dbał o tę drobną kradzież.
jej tata miał już być w domu. Po pierwsze, pogoda go opóźniła. Następnie został złapany na przejściu granicznym. Dar czuł, że nawet go nie rozpozna, kiedy wróci, mimo że dzwonił do niej codziennie. Jasne, jego twarz i głos na czacie wideo były jego, ale kolor nie był do końca odpowiedni. A jej tata nie był tylko jego ostrymi kośćmi policzkowymi, jego ciemnobrązowymi oczami, ani sposobem, w jaki rozjaśniał całą twarz, kiedy się uśmiechał. Był zawsze ciepły, kiedy wciągnął ją w uścisk, jak szarpał jej włosy, kiedy próbował je warkoczyć. Czat wideo nie był niczym z tego i tęskniła za nim.