w tym akapicie Mark Zuckerberg mówi, że mam 4495 znajomych na Facebooku. Ale jestem bardziej popularny. Widzisz, mam trzy strony na Facebooku. Na drugiej stronie mam kolejnych 3024 znajomych. Na stronie trzeciej jest jeszcze 1496. Łącznie udało mi się zgromadzić 9015 znajomych z mediów społecznościowych, z których 25 poznałem.
ale nawet to nie zaczyna odzwierciedlać ogromu mojej osobistej popularności. „Pan charyzma” rozszerzył swój zasięg poza Facebooka.
na Twitterze śledzi mnie 1117 osób, mam nadzieję, że z bezpiecznej odległości. I, co szokujące, 1,035 osób widzi nawet moje posty na Instagramie. „Szokująco”, bo nic nie mówi tak ciężko, jak 63-letni felietonista gazety na Instagramie, z możliwym wyjątkiem 63-letniego felietonisty gazety z kontem OnlyFans.
bez wątpienia straciłem kilka przez lata z moimi mętnymi opiniami w gazecie i na pewno stracę jeszcze kilka po tym, jak ta kolumna trafi do kiosków. Mimo to, mieć tak wielu przyjaciół tak późno w życiu sprawia, że czuję się kochany, poszukiwany, zaangażowany i całkowicie zdumiony. Co oznacza to całe przyjaźń, naśladowanie i lubienie? Według jednego z brytyjskich antropologów, niewiele.
Dr Robin Dunbar schrupał Liczby i postanowił, że dla udanego życia przeciętny człowiek potrzebuje pięciu ” intymnych „przyjaciół, od 12 do 15” wspierających „przyjaciół, wspieranych przez około 130″ przypadkowych ” przyjaciół, co oznacza, że kurtki i krawaty nie są wymagane dla tych ludzi.
zgodnie z opisanym przez siebie „matematykiem związków”, Dunbar twierdzi, że w naszej kolekcji „casuals” jest podzbiór 50 przyjaciół — ludzi, których możemy zaprosić na nasze przyjęcia urodzinowe, ale nie na kolację, gdzie utknęlibyśmy rozmawiając z nimi przez cały wieczór.
„trzy poziomy przyjaźni” Dunbara ilustruje każdy poziom poprzez stopień zaangażowania, który nasi przyjaciele są zobowiązani wykazać. Na przykład: zwykłymi przyjaciółmi są ludzie, których widzimy na weselach, zjazdach klasowych lub w parku dla psów. Możemy pomachać do tych ludzi, a nawet powiedzieć „cześć”, jeśli zostaną przyparci do muru. Wspierający przyjaciele to ludzie, którzy będą naprawdę zrozpaczeni, kiedy umrzemy. Zakładam, że dlatego, że jesteśmy im winni pieniądze. Intymnymi przyjaciółmi są te rzadkie ptaki, które oddałyby nerkę, gdybyśmy byli na rynku. Mój problem polega na tym, że wiem, w jakim kształcie są nerki moich bliskich przyjaciół, więc miałbym więcej szczęścia na czarnym rynku.
oczywiście Dunbar jest Brytyjczykiem i nie jestem przekonany, czy jego standardy przyjaźni faktycznie przekładają się na Amerykę, zwłaszcza Południową Kalifornię, więc przeprowadziłem własne badania i oto, co podsumowałem:
stali przyjaciele to ludzie, którzy w pewnym momencie zostali uznani za wystarczająco ważnych, aby dodać do naszych kontaktów, ale nie na tyle ważni, aby kiedykolwiek zaangażować się. To są nazwy, które przewijamy na naszych iPhonach, ale nigdy nie dzwonimy. Jeśli mieszkasz w Los Angeles, ta kategoria może również obejmować twoich sąsiadów-ludzi, których widzimy cały czas, ale nie rozpoznalibyśmy, gdybyśmy wpadli na nich u Gelsona.
wspierający przyjaciele mają tylko jeden prawdziwy obowiązek. To są ludzie, którzy wysyłają nam emotikony smutnej twarzy, gdy nasze matki umierają.
co prowadzi nas do najbardziej wzniosłych przyjaciół, naszych bliskich. Tak, intymni przyjaciele to ludzie, którym możemy zaufać z naszymi sekretami, poprosić o karmienie naszych kotów podczas rejsu po rzece i wiedzieć, że będą żywe, gdy wrócimy do domu, i wreszcie, w Los Angeles przynajmniej, intymni przyjaciele to ludzie, którzy faktycznie prowadzą nas do LAX, a nie po prostu oferują nas podwieźć.
więc, jeśli jesteś jedną z 9015 osób, które nazywam „przyjacielem” w Internecie i jeśli nasze ścieżki skrzyżują się w prawdziwym życiu, przywitaj się i błagam, powiedz mi swoje imię, ponieważ prawdopodobnie nie mam pojęcia, kim jesteś. I proszę, nie bierz tego do siebie; w końcu to tylko współczesna przyjaźń.
kolumna Douga McIntyre ’ a pojawia się w niedzielę. Można się z nim skontaktować pod adresem: [email protected].