RossRugby Blog

minęło 10 lat, odkąd po raz pierwszy zakochałem się w coachingu, kiedy natknąłem się na Grupę 7-latków, których trener nie pojawił się. Masz te chwile w życiu, kiedy coś po prostu klika i bez cienia wątpliwości to była jedna z najlepszych rzeczy, które kiedykolwiek mi się przytrafiły.

Coaching był czasami niezwykle satysfakcjonujący i niesamowicie frustrujący, ale co ważniejsze, nauczył mnie, jak stać się lepszym człowiekiem i liderem.

bez coachingu nie wiedziałbym, jak inspirować tych, którzy tego potrzebują, sprawić, by inni marzyli o czymś większym, niż kiedykolwiek sądzili, uczyć dyscypliny tych, którzy jej potrzebują, sprawiać, że wszyscy czują się jak należący do czegoś większego od siebie i uczyć się, gdzie tak naprawdę pasuje zwycięstwo, sport i trener.

podczas mojej 10-letniej podróży trenowałem wszystkich od 6 do 45 lat. Trenowałem drużyny C, B i A. Trenowałem U20 Varsity Cup, klub 1. drużyna i doświadczyłem radości z awansu i złamanego serca spadku. Byłem również trenerem drużyny pełnej południowoafrykańskich celebrytów (czy to czyni mnie sławnym?

jestem od oficjalnego trenera głównego, nieoficjalnego trenera głównego, trenera umiejętności i techniki, analityka wideo, trenera ataku, prywatnego trenera, asystenta bez określonej roli i konsultanta.

raz mnie wylali, straciłem jednego z moich pierwszych podopiecznych i przyjaciela w wypadku samochodowym, i byłem po przegranej stronie znacznie więcej razy niż wygrałem.

przez 2 miesiące podróżowałem do WIELKIEJ BRYTANII i Francji z powodu moich bełkotów na Twitterze i miałem szczęście spędzać czas z różnymi profesjonalnymi drużynami w rugby i piłce nożnej (Sorry football). Udało mi się spotkać z naprawdę niesamowitymi trenerami, w tym z moimi największymi wpływami, z wielu różnych dyscyplin sportowych i środowisk i zabrałem tak wiele z tych dyskusji nad niezliczoną ilością kaw i jednym curry, które dzieliliśmy.

z Mikiem Prendergastem i Bernardem Jackmanem podczas mojego tygodnia z Grenoble we Francji

napisałem na Twitterze ponad 10 000 razy i przeczytałem około 150 książek.

można śmiało powiedzieć, że była to niesamowita podróż wielu wzlotów i upadków, ale co najważniejsze, była to ciągła nauka z większej liczby źródeł, niż kiedykolwiek mogłem wymienić, a nawet zapamiętać!

tak więc, po osiągnięciu kamienia milowego, który mówi mi, że mam zamiar osiągnąć 30, pomyślałem, że byłoby wspaniale, gdybym podzielił się jednymi z największych lekcji, których nauczyłem się w ciągu ostatniej dekady i mam nadzieję, że pomoże to innym zobaczyć stronę pola tak, jak ja w tym momencie.

zaczyna się!

1. Masz mniejszy wpływ na rozwój umiejętności gracza niż myślisz.

kiedy zaczynałem, wierzyłem, że najlepsi trenerzy mogą zmienić każdego zawodnika w crack athlete lub zmienić drużynę w historię typu „Remember the Titans”. Im dłużej trenowałem, tym bardziej zdałem sobie sprawę, że moje szalenie dobrze rozplanowane plany coachingowe i niezliczone godziny wkładu nie zmieniły tego, na co miałem nadzieję.

to było z kilku powodów:

  1. ilość czasu kontaktu z graczami jest minimalna w porównaniu do czasu, jaki spędzają i spędzili na własnej grze na swoim podwórku, uprawianiu innych sportów, oglądaniu innych gier itp.
  2. większość trenerów opiekuje się tylko drużynami lub sportowcem przez sezon lub dwa. Jest to bardzo ograniczony okres, jeśli chodzi o ogólną długość życia sportowca. (PS: im dłużej spędzasz czas z zespołem, tym mniej się uczą-pozwól im być trenowanymi przez kogoś innego.)
  3. nic nie może się równać z prawdziwym doświadczeniem z meczu przeciwko innej drużynie lub zawodnikowi. Poważnie jest całe pole na ten temat o nazwie „teaching games for understanding (TGFU)” przeczytaj o tym, jeśli nie słyszałeś o tym. Kilka lat temu napisałem artykuł na ten temat zatytułowany Let ’em Play.
  4. zmienne, takie jak geny, cechy osobowości, pochodzenie rodzinne i dochody, środowisko, dostępność miejsc treningowych i dodatkowych zawodników, a także osobiste zainteresowania, mają wpływ na to, jak dużo trenują, uczą się i cieszą się sportem.

próbowałem udowodnić powyższe błędy i spędziłem więcej godzin niż chciałem przyznać na boisku z różnymi zawodnikami i drużynami przez lata, ale wynik był zawsze taki sam… a może jestem po prostu słabym trenerem 🙂

tyle godzin! Przynajmniej miałem opaleniznę

jednak widziałem wielu trenerów, w tym siebie, próbujących osiągnąć ten szalony cel, jakim jest stworzenie drużyny cracków poprzez czystą wolę (ego?) i niezliczone godziny przymusowej praktyki rok po roku.

choć może to zabrzmieć surowo, czasami twoi gracze nie są tak dobrzy, jak przeciwnicy w danym roku i bez względu na to, jak bardzo się starasz, Twoja taktyka, trening i ruchy nie będą wystarczająco dobre, aby zmienić twoją drużynę w mistrzów świata.

więc co robisz jako trener, jeśli próba bycia mistrzem każdego roku nie jest wykonalna dla wszystkich przez cały czas?

całkiem proste naprawdę. Naucz się trenować według graczy, których masz, dowiedz się, jak wydobyć to, co najlepsze z tego, co posiadają, używając gier w miarę możliwości i naucz ich kochać podróż, a nie cel.

jak skończysz z krakersem roku, to gratulacje! Ale pamiętaj, że Twoje umiejętności graczy najprawdopodobniej miały znacznie więcej do wyników niż ty.

to nie znaczy, że nie jesteś jednak niezbędny do tego sukcesu. Jesteś, ale …

2. Środowisko, które tworzysz, jest ważniejsze niż Twoja taktyka i skomplikowane plany gry

#Flair! Niech grają!

w moich początkowych czasach trenowania nie wiedziałem prawie nic o Rugby, mimo że grałem w niego przez większość mojego życia, więc moim celem na początku było nauczenie się jak najwięcej o podstawach gry, Jak to możliwe.

nie jest to rzadkością, ponieważ większość trenerów, z którymi spotkałem się przez lata, tak cholernie koncentruje się na taktyce gry, najnowszych międzynarodowych trendach – nawet jeśli trenują na poziomie szkolnym – i znajdowaniu „najlepszych” ćwiczeń w nadziei, że zapewnią one ich zespołom wygranie większej liczby meczów. Nie byłem wyjątkiem.

to, co zanegowałem, to fakt, że nawet z całą najnowszą wiedzą w mojej głowie, gracze to ci, którzy muszą wykonać to, co jest przed nimi – bez względu na to, co próbujesz z nimi osiągnąć. Nie chodzi o Ciebie.

zbyt często widzę, że trenerzy są źródłem wszelkiej wiedzy, ale to ich gracze są tymi, którzy są na boisku, próbując wdrożyć trenerów idealistycznego spojrzenia na grę i jak to ” powinno się grać.”

to, co zwykle dzieje się w rezultacie, to sesje treningowe, w których niezliczone godziny spędzane są na doskonaleniu strategii trenerów w zakresie obrony i ataku, często przeciwko żadnej opozycji, a gracze rezygnują z bycia zwykłymi robotami próbującymi wykonywać wyimaginowane ruchy i scenariusze z wojskową precyzją.

ten cykl utrwala się przez cały sezon, ponieważ gracze domyślają się tego, co wiedzą lub reagują na to, co jest przed nimi w prawdziwym meczu – ponieważ wiesz, że jest to mecz rozgrywany przeciwko innej drużynie – a trenerzy są sfrustrowani brakiem „słuchania”.

jeśli to brzmi znajomo nie trenujesz, jesteś instruktorem wojskowym.

wynik obrazu dla różnicy między nauczaniem a uczeniem się

zamiast ciągle powtarzać ten cykl, zatrzymałem się, napisałem na Twitterze tonę i zbadałem więcej i dowiedziałem się, że coaching jest o wiele więcej niż X I O.

po wielu latach nauki, badań i doskonalenia nauczyłem się, że tworzenie odpowiedniego środowiska wokół poprawy umiejętności miękkich gracza (i własnych) jest miejscem, w którym robisz największy sukces. różnica, a nie to, co ja jako trener myślę, że wiem o sporcie.

ale jakie są umiejętności miękkie? Są one zdefiniowane jako:
  • podejmowanie decyzji
  • Komunikacja
  • motywacja i dyscyplina
  • poczucie własnej wartości i pewność siebie
  • przywództwo
  • praca zespołowa
  • kreatywność i eksperymentowanie
  • Rozwiązywanie problemów

po co te umiejętności miękkie?

proste. Masz do czynienia z ludźmi, zwanymi też ludźmi.

ci ludzie, bez względu na wiek, mają wszelkiego rodzaju zdolności, wiedzę, wychowanie, sposoby myślenia i umiejętności przywódcze. Ten bałagan musi być jakoś ujarzmiony w działającą drużynę-taką, która chce grać razem, stać się efektywną jednostką i pragnąć ciągłego doskonalenia własnych umiejętności. Wysokie zamówienie na pewno!

niestety umiejętności miękkie nigdy nie są priorytetem dla tak wielu trenerów.

jeśli pracują nad nimi, często są na początku sezonu przy użyciu podejścia do budowania zespołu lub z jednorazową sesją mentalnego trenera, z niewielkim lub zerowym zrozumieniem tych umiejętności i tego, jak są ulepszane.

nie bądź zbyt techniczny!

to skomplikowane zagadnienia, które są podstawą coachingu, ale skupiamy się na taktyce! Dlaczego?

wierzę, że dzieje się tak z kilku powodów:

  1. taktyki i strategie są znacznie łatwiejsze do zrozumienia przez trenerów i łatwiejsze do wdrożenia w praktyce i dają szybsze, choć krótsze, zwroty na początku sezonu.
  2. większość kursów coachingowych skupiam się na taktyce gry ze skąpym skupieniem na umiejętnościach miękkich.
  3. umiejętności miękkie są często postrzegane jako puch, nie-męski i strata cennego czasu coachingowego.
  4. są trudne do zmierzenia lub kod nie jest łatwy do zidentyfikowania w następnym meczu jako coś zmieniającego-więc gdzie jest dowód?
  5. trenerzy tacy jak kontrola i rodzice / komisje oczekują, że trenerzy będą kontrolować i szybko osiągać wyniki. Wyobraź sobie trenera, który najpierw koncentruje się na umiejętnościach miękkich, ale przegrywa mecze – nie są one uważane za bardzo wysoko!
  6. tradycyjne myślenie ma trenerów (liderów w ogóle) jako dawców wiedzy, a graczy jako puste naczynia.

dlatego często widzę, że niektóre zespoły osiągają wyniki na początku z powodu doskonałej kondycji lub przygotowania, ale spadają po drodze w późniejszym sezonie.

dlaczego?

  1. praktyki stają się przyziemne i powtarzalne, ponieważ zawodnicy nie wykonują na trenerach doskonałych planów w meczach („dlatego przegrali. Gdyby tylko słuchali mnie więcej!”)
  2. gracze nie są zmuszeni do myślenia, uczenia się ani przewodzenia
  3. duch drużyny spada na uboczu, gdy rosną straty
  4. wyniki napędzane przez trenerów frustracja usuwa aspekt zabawy

widziałem to zbyt często. Byłem tam. Byłem tym trenerem.

oczywiście taktyka i plany gry mogą być powodem Twoich początkowych wyników, ale wiem, że osobiście w moich 10 latach nie mogę myśleć o grze, która została wygrana jako bezpośredni wynik mojej interwencji trenera taktycznego.

Indywidualne podejmowanie decyzji i zrozumienie gry, wraz z ich przywództwem na boisku, pewnością siebie, wiarą i Egzekucją były zawsze powodem momentów, które miały znaczenie-dobre i złe.

mocno wierzę, że długoterminowy sukces Twojego zespołu będzie zawsze zależał od twojej zdolności do tworzenia odpowiedniego środowiska dla nich poprzez zrozumienie, kim są twoi gracze, ich potrzeb i ciągłe rzucanie im wyzwań do myślenia, uczenia się, eksperymentowania i przewodzenia.

to wszystko zbyt często różnica między zespołami na dłuższą metę, jednak musisz zrozumieć, że to wymaga czasu i osiągnięcie właściwej równowagi między miękkimi i twardymi umiejętnościami jest umiejętnością!

zawsze baw się dobrze!

część tworzenia odpowiedniego środowiska, ale nie ogranicza się do:

  1. pozwalanie i zachęcanie do błędów i eksperymentowania
  2. inspirująca atmosfera, w której wszystko jest możliwe
  3. każdy gracz jest mile widziany
  4. zabawa i nauka to podstawa każdej sesji – bez względu na grupę wiekową!
  5. twoje ego jest odkładane na bok na rzecz rozwoju gracza i długoterminowego wzrostu
  6. wygrywanie nie jest głównym powodem uprawiania sportu – musi być w tym coś więcej. Dowiedz się, dlaczego
  7. rozwijanie nastawienia na wzrost
  8. wymaganie od graczy do myślenia i kreatywności
  9. zachęcaj do zadawania pytań zamiast ślepego posłuszeństwa
  10. Kochaj podróż, a nie cel

jako trener twój największy wpływ na Twoich zawodników będzie oparty na typie osoby, którą dla nich byłeś (szacunek działa w obie strony, prawda?) i środowisko, które stworzyłeś, a nie twoje sprytne strategie, długie przemówienia, ćwiczenia i wyniki, które uważałeś za ważne w tym czasie. Zaufaj mi.

3. Odpuszczenie jest potężniejsze niż przejęcie kontroli

to kontynuuje się z poprzedniego punktu skupiania się na tworzeniu odpowiedniego środowiska, a nie taktycznych aspektów gry i było jedną z największych lekcji, których musiałem się nauczyć, ale jedną, która przyniosła ogromny zwrot, gdy zdałem sobie sprawę z szaleństwa bycia pod całkowitą kontrolą.

do tej pory miałem trzy różne fazy w mojej karierze trenerskiej:

  • Newbie
  • Ego Driven
  • oświecenie
Newbie:

kiedy byłem trenerem newbie wiedziałem bardzo mało taktycznie o grze i dlatego gracze nie mieli wykonywać X I O, ponieważ nie znałem ich zbyt dobrze!

jednak skupiłem się na zachęcaniu graczy do poprawy, dbaniu o nich i skupianiu się na budowaniu ich pewności siebie, a nie karty wyników.

spowodowało to wzrost ducha zespołu i pewności siebie. W rezultacie ich wyniki w ciągu całego roku poprawiły się, jednak ich rzeczywisty rozwój gry został nieco zatrzymany z powodu mojej słabej wiedzy na temat gry i coachingu. Ale oni i ja dobrze się bawiliśmy!

niewiele wiedziałem. Ale było świetnie!

ego-Driven:

ale będąc ambitnym i ze sporym punktem do udowodnienia (ego), zacząłem studiować grę pilnie i dostałem prawdziwą taktykę w następnym roku.

mocno myślałem, że kontrolowanie każdego aspektu będzie równoznaczne z lepszą wydajnością i lepszymi graczami. Naprawdę.

nie zdawałem sobie sprawy z tego, że moje ograniczenia w pewnych obszarach i moja potrzeba kontrolowania środowiska uczenia się, zarówno na meczach, jak i na treningach, poważnie utrudniały graczom samodzielną naukę, a tym samym sprawiały, że gracze mniej ambitni byli w próbowaniu nowych rzeczy, podejmowaniu ryzyka lub popełnianiu błędów.

tak więc moje wysiłki na rzecz poprawy umiejętności graczy miały w rzeczywistości odwrotny skutek!

w rezultacie środowisko zespołu bardzo ucierpiało, gracze nie poprawili się tak, jak powinni i nigdy tak naprawdę nie cieszyli się grą w każdym meczu. Zwycięstwo przyniosło tylko ulgę. Strata była warta niż śmierć.

więc dlaczego poszedłem tą drogą?

  1. tradycyjnie uważa się, że trenerzy mają i utrzymują kontrolę podczas treningów i meczów. Kiedy mówią, gracze słuchają. Po prostu skopiowałem to, czego doświadczyłem i uważałem za prawdziwe. Im więcej ich mówiłem i wierciłem, tym lepsze by były, prawda?
  2. projektując praktyki skupiające się na wynikach taktycznych, mogłem „kontrolować”, jak zawodnicy radzili sobie w dni meczowe. Często trenerzy pracują nad błędami z poprzednich tygodni, aby „naprawić” swoje słabości, aby wygrać następny mecz. Gdyby tylko każda chwila lub gra była taka sama!
  3. wierzyłem, że moja wizja drużyny jest właściwa i gracze muszą tylko realizować to, co było na papierze, aby wygrać więcej meczów.
  4. nie ufałem wiedzy gracza, wizji ani podejmowaniu decyzji i widziałem błędy jako słabości, którym trzeba było zapobiegać.
  5. błędy, które przegrały gry, były postrzegane jako poważne błędy, którym można było zapobiec, gdyby gracze słuchali/koncentrowali się bardziej na ćwiczeniach lub analizie wideo.
  6. wygrana była ważniejsza niż nauka. Szkolne środowiska rugby w Republice Południowej Afryki są niezwykle konkurencyjne i napędzają to nieustające środowisko szybkowarów, które zmusza trenerów do domyślnego wygrywania za wszelką cenę, zamiast koncentrować się na rozwoju graczy. Ego są wszędzie!
  7. moja ambicja trenowania wyżej – im bardziej jestem techniczny, tym lepszy trener będę miał rację?

posiadanie słuchawki sprawia, że moja drużyna gra lepiej, prawda?

:

po przejściu dwóch wcześniejszych faz wiedziałem, że odpowiedź gdzieś leży. Wiedziałem, że błogia ignorancja nie jest odpowiedzią, ani też zbyt taktyczny, wojskowy styl – wygrana za wszelką cenę Typ trenera.

z czasem i z powodu dużej introspekcji zdałem sobie sprawę, że kiedy puścisz tę szaloną potrzebę, aby wygrać, mieć kontrolę i dowodzić, zdajesz sobie sprawę, że Twoi gracze nie są tak źli, jak myślisz.

ich obecne niepowodzenia, błędy i straty nie są odzwierciedleniem Ciebie jako trenera… i naprawdę nie potrzebują desperackiego wkładu co 5 sekund.

kiedy obiektywnie obserwujesz swoich graczy w akcji, zdajesz sobie sprawę, że wiedzą więcej niż ty zdajesz sobie sprawę, że potrzebują więcej czasu i odpowiedniego środowiska, aby doskonalić swoje zrozumienie, wykonanie i umiejętności. (duh!

najlepszy nauczyciel do tego? Sama gra. Nie ja.

niezależnie od sportu, rzeczywista akcja uprawiania tego sportu jest fenomenalnym nauczycielem. Kto by pomyślał!

nie było to łatwe przejście. Zajęło mi to kilka sezonów i wciąż się uczę. Ale to było całkowicie opłacalne!

wynik?

moje tak zwane „oświecenie” doprowadziło mnie do tego, że pozwoliłem mojej drużynie u21 na samodzielne przygotowania do meczu w 2017 roku (niestety tylko 4 mecze z 14. Planuję zrobić to znacznie wcześniej i znacznie więcej w przyszłości). Dotarłem tylko 15 minut przed rozpoczęciem i zawsze grali o wiele lepiej bez mojej ingerencji.

moje praktyki również stały się bardziej poplątane z kolejnymi grami, piłkami, chaosem, błędami, ruchami i prawie żadnym stojącym wokół słuchającym mojej rozmowy.

często sesje mają wiele małych jednostronnych gier naraz na całym polu, gdzie nie mogłem oglądać każdej drużyny przez cały czas. Zawodnicy sami prowadzili Mecze tak jak na własnych podwórkach i mi to nie przeszkadza.

z jakiegokolwiek punktu widzenia outsidera wydaje się, że nie miałem żadnej kontroli nad ćwiczeniami, a mój zespół jako gracze ” tylko grają „i”robią swoje”. I zostałem o to oskarżony przez rodziców i trenerów. Mnie też to nie przeszkadza.

co dziwne, nigdy nie miałem zawodnika wymagającego ode mnie więcej ćwiczeń cieni, przemówień i ćwiczeń technicznych. Dziwne.

chociaż odpuściłem, w rzeczywistości mam większą kontrolę nad środowiskiem uczenia się niż kiedykolwiek wcześniej. Korzystając z tgfu, podejścia do ograniczeń i kwestionowania, każda praktyka stała się sposobem dla graczy na poznanie różnych aspektów gry poprzez własne wysiłki, błędy i sukcesy.

Pilnuj ich. Nic nie mów!

ich przywództwo i krytyczne myślenie mogą rozwijać się dzięki temu podejściu i pozostawać w spokoju, aby myśleć i zarządzać sobą. Gracze nauczyli się, że mają większą kontrolę nad swoją nauką i decyzjami niż są wcześniej przyzwyczajeni i powoli oddalali się od polegania na mojej rzekomej najwyższej wiedzy jako trener.

po prostu im więcej puściłem, tym więcej gier grali gracze, tym szybciej się poprawiali. Im bardziej się poprawiali, tym lepsze stawało się środowisko zespołu i im więcej zabawy mieli. Im więcej zabawy mieli, tym lepiej „gees” (duch). Im lepsze Gee, tym więcej dla siebie grali, a wyniki się poprawiały.

powoli stał się cyklem sukcesów, im mniej byłem w centrum. Widziałem to w kółko w różnych zespołach i Ustawieniach.

podsumowując, co uświadomiłem sobie, gdy tylko puściłem:

  • gracze nigdy nie są tak złe, jak mogłoby się wydawać na początku, pozwalają na wzrost i będziesz zaskoczony. Uwierz, że potrzebują ciężkiego wkładu od Ciebie i staje się to samo-utrwalającym się cyklem, od którego trudno odejść.
  • gracze naprawdę nie potrzebują Twojego wkładu co 5 sekund. Zamknij się i pozwól im uczyć się na własnych błędach. Mniej znaczy więcej zaufaj mi.
  • niech grają więcej. Poważnie. Podziękują ci.
  • pytaj zamiast mów. Mogą mieć lepszą odpowiedź niż ty. Nie wiesz wszystkiego, ani nie musisz.
  • Usuń potrzebę wygrania i utraty ego . Nie musisz kontrolować wszystkiego. Kiedy to odpada, więc krzyki i krzyki na graczy-po co krzyczeć, gdy się uczą? Nikt nie krzyczy podczas nauki do egzaminu, więc po co to robić w sporcie? Gracze są krzyczani tylko wtedy, gdy liczy się tylko wynik.
  • bądź cierpliwy, różni ludzie uczą się w różnym tempie. Dojdą tam, trzeba tylko być kreatywnym trenerem i szybciej je tam dostać, lepiej je zrozumieć.

kiedy gracze grają dla siebie i dzieje się magia przyczyny!

4. Nie bądź kutasem

tak to prawda, nie bądź kutasem. Kiedy zostajesz trenerem, stajesz się liderem dla swoich sportowców-bez względu na ich wiek. Jesteś tam dla nich, bo bez nich nie byłbyś trenerem. Bez ciebie nadal mogą grać sami.

zbyt często trenerzy angażują się w coaching z niewłaściwych powodów.

powaznie wydaje mi sie ze wszystkie Byłem nawet jednym z tych gości (szok!):

  • ci, którzy trenują, aby zwiększyć swoje ego,
  • ci, którzy trenują, aby pomóc im w poczuciu własnej wartości,
  • ci, którzy trenują, aby odtworzyć swoje dni chwały,
  • ci, którzy trenują, aby spróbować osiągnąć to, czego nie mogli jako gracze,
  • ci, którzy trenują, aby udowodnić światu, jak niesamowici są jako osoba,
  • ci, którzy trenują, aby być częścią zwycięskiej organizacji,
  • ci, którzy trenują, aby rządzić czymś/kimś,
  • ci, którzy trenują, ponieważ są emerytowanymi graczami i nie mają innych alternatyw,
  • ci, którzy coach, aby nadać sens swojemu życiu,
  • ci, którzy trenują, aby uciec od rzeczywistości itp.

nie jestem idealny. Nigdy nie byłem, nigdy nie będę.

ale wiem, że przez ostatnie 10 lat widziałem brzydką stronę coachingu. Widziałem i byłem tym, z czego nie chcę być znany.

ale ostatecznie Pragnę być trenerem i osobą, która jest naprawdę dla graczy, którym służę, a nie na odwrót.

Coaching, podobnie jak w nauczaniu, jest często bezinteresownym i niewdzięcznym zadaniem. Jest to trudne i wymagające, ale przede wszystkim bardzo satysfakcjonujące, gdy podchodzi się do niego z odpowiednim nastawieniem, mentalnością i prawdziwym zrozumieniem, gdzie sport pasuje do świata.

ci, którzy nie potrafią, uczą! 😉

uważam, że zbyt często trenerzy, w tym ja, znajdują się w małej bańce własnej twórczości, gdzie ich sport, wyniki i trofea stają się centrum ich świata. To nie jest zdrowe, ani nie jest dobre dla graczy, często są znacznie młodsi od Ciebie i mają znacznie więcej dzieje się w ich życiu niż to, co można uznać za najważniejszą grę w ich życiu.

proszę sobie uświadomić, że twój wpływ może być daleko idący i mieć konsekwencje poza sportem, który trenujesz. Twój wpływ może być zarówno pozytywny, jak i negatywny w wielu różnych sferach.

masz możliwość przekonania graczy, że mogą osiągnąć wszystko w dowolnym miejscu i czasie, lub możesz potwierdzić ich kruche przekonanie, że nie są godni. Byłem tam po obu stronach medalu i moim zadaniem jest upewnienie się, że zawsze będę po właściwej stronie przez następną dekadę.

więc rzuć ego i nie bądź fiutem. Niezależnie od tego, czy trenujesz u9D, czy profesjonalny zespół, jesteś tam dla graczy. Twoje poczucie własnej wartości nigdy nie powinno być mierzone wynikami osiąganymi przez graczy. Masz o wiele ważniejszą pracę niż tylko wygrywanie gier.

masz obowiązek zainspirować swoich graczy do zrobienia więcej, niż kiedykolwiek sądzili, że jest to możliwe i upewnić się, że skończą jako lepsi ludzie niż kiedy pierwszy raz się spotkałeś.

Na Zakończenie:

przeszedłem wiele faz i zmian, odkąd pierwszy raz wziąłem gwizdek (właściwie już go nie używam. Hate the damn thing) w 2007 roku.

byłem trenerem pomagającym graczom wierzyć w siebie i byłem trenerem, który był tam dla własnych interesów. Miałam ego, ale lubię myśleć, że je zostawiłam. Zainwestowałem zbyt wiele w sukcesy trenerskie i zespołowe, i uświadomiłem sobie, gdzie sport powinien pasować do życia.

to są lekcje, które wymagały długiego czasu i dużego żniwa, aby się nauczyć i zrozumieć, ale ostatecznie była to jedna piekielna jazda i jedna, którą będę cieszyć się, gdy będzie kontynuowana.

Dziękuję wszystkim ludziom, z którymi do tej pory dzieliłem tę podróż; trenerom, z którymi pracowałem, rodzicom i zawodnikom, a także ludziom, którzy bezinteresownie uczyli mnie na Twitterze, Skype, osobiście lub przez e-mail. Rządzicie!

za następne dziesięć lat!

The Bears 2017

również publikowane na Medium.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.