John Cena nie jest typem, który miesza słowa. „Jestem najbardziej nudnym gościem od jedzenia, z którym kiedykolwiek będziesz rozmawiał”, podkreśla 16-krotny mistrz WWE i gwiazda szalonych komediowych blokerów w przyszłym miesiącu. Na przykład: zapytaj go, co jadł na śniadanie. „Dziś rano? Cztery miarki białka i cztery szklanki mleka.”Co, tak, jest dość intensywne. Ale domyślamy się, że to jest to, co musisz zrobić, aby utrzymać wyrzeźbioną sylwetkę w wieku 40 lat. Tutaj rozmawia z redaktorem naczelnym Bon Appetit Adamem Rapoportem o czerwonym winie, zachowaniu formy i wypiekach, którym nie może się oprzeć.
Adam Rapoport: co do tej pory jadłeś?
John Cena: ten dzień jest spokojny. Wypiłem cztery Gałki białka i jedną filiżankę kawy.
AR: Co to znaczy „cztery miarki białka?”
JC: to oznacza cztery miarki zamiennika posiłku, a właściwie przepraszam. Wypiłem też cztery szklanki mleka, bo to sprawia, że każdy posiłek zastępuje dwie szklanki odtłuszczonego mleka. Miałem dni i tygodnie, kiedy żyłem tylko z prochu. To nudne jak diabli, ale jak się tego wymaga, to się tego wymaga.
AR: w taki dzień, jak dziś, dlaczego zamiast właściwego śniadania z prawdziwym jedzeniem robiłaś białko?
JC: po prostu sprawność. Było wiele do zrobienia na początku dnia w San Diego. O 11: 00 było mi ciężko, więc mi się udało. Prawdopodobnie dostanę coś do jedzenia, jak tylko dotrę do miejsca, w którym jadę w Los Angeles, a to prawdopodobnie będzie składać się z małej porcji steka, może 8 uncji., średnio wysmażona, sałatka przystawkowa, i prawdopodobnie dwie warzywne strony. Po prostu zakładam, że szpinak i brukselka prawdopodobnie tam będą—lub szpinak i brokuły—ponieważ zwykle tam, gdzie idę, mam takie możliwości.
AR: co wtedy zrobisz na obiad? A może kiedyś zjesz popołudniową przekąskę? Między obiadem a kolacją?
JC: nie, poczekam na miłą kolację. Więc lunch będzie pewnie o 14: 10, i mam nadzieję, że moja pani dołączy do mnie na kolację o 18: 30, bliżej może do 19: 00, a potem pewnie powtórzę i przygotuję to samo, ale tylko na wieczory, pełnowartościowy kieliszek czerwonego.
AR: pytanie: Jak się przykleja do jednej szklanki czerwieni i nie mówi: Będę miał ten drugi ładny, pełny kieliszek Czerwieni.”
JC: Och, nie, przez „szkło” miałem na myśli, cóż, butelka jest szklanką.
AR: ok. Czy masz szczególne ulubione rodzaje win lub odmian winogron lub marek, które lubisz?
JC: tak. Lubię odmiany Malbec i pure Cab, szczególnie z Napa. Po prostu dobrze znam okolicę. Mają tam znanych winiarzy, a także mało znane marki, które od czasu do czasu znajdą się na karcie win w restauracji. To ekscytujące. Zaczynam się wkręcać w sprawy Waszyngtonu i Oregonu, ale nie wiem wystarczająco dużo.Lubię kawę tak odważną jak wino.
AR: niezależnie od tego , czy jesteś na ringu, czy kręcisz film, jak często próbujesz przytyć w porównaniu z próbą zrzucenia wagi? Czy jesteś teraz dość stabilny?
JC: jestem najnudniejszym gościem od jedzenia, z którym kiedykolwiek będziesz rozmawiał. Byłem 250 funtów. od około dekady.
AR: więc nie jesteś jak liniowiec, gdzie masz poza sezonem lub coś w tym stylu. Trzymaj się.
JC: no wiesz, w życiu WWE jesteś na 52 tygodnie w roku. Nie ma poza sezonem. Odbiegam dosłownie od 246 do 256. Każdego dnia, będę miał 250. Więc –
AR: kiedy” jesteś zły”, co jesz?
JC: uwielbiam dobre wypieki… Jestem frajerem na dobry zestaw placków ziemniaczanych, naleśników czy francuskich tostów. Uwielbiam wypieki na deser—a także-sernik i wszelkiego rodzaju ciasteczka. Jestem ciasteczkowym potworem. I potrawy ze skrobi, jak ja uwielbiam makaron z serem. Wiem, że wiele restauracji robi solidne makarony z serem. Zawsze są świetne. Uwielbiam jak smażony ryż-ryż w ogóle. Sushi z ryżem jest świetne. A potem lubię lody. Też lubię lody. Ciasto, frytki i lody-jak każde dziecko.
AR: jak więc monitorujesz siebie?
JC: Tak, to nie jest jak bank, Pożycz, Pożycz system. Wszyscy wiemy, co jest dla nas złe. I myślę, że jeśli konsekwentnie podejmujesz złe decyzje, skończysz na krótkim końcu kija. Lubię takie rzeczy, ale mam dobry bar na coś w stylu: „OK, to za dużo. To nie wystarczy.”Wiesz? Nie jestem jednym z tych, którzy przynoszą własne jedzenie. Żyję po to, by żyć. Po prostu wiem. Wiesz, czasami nie można powstrzymać się od zjedzenia hamburgera od czasu do czasu.