świąteczne nabożeństwo pierwszej Prezydencji 2021 zostanie wyemitowane w tę niedzielę, 5 grudnia 2021 o godzinie 18: 00 MST, z transmisją na żywo w czasie rzeczywistym dostępną na stronie internetowej kościoła, kanale YouTube Kościoła i BYUtv. Będzie on również dostępny do oglądania na żądanie po wydarzeniu za pośrednictwem biblioteki Gospel i Gospel Media. Przemówią Prezydent Henry B. Eyring, starszy Dale G. Renlund i siostra Michelle D. Craig.
z tegorocznego nabożeństwa zaledwie pięć tygodni, a obchody Bożego Narodzenia wkrótce po, oto spojrzenie wstecz na niektóre z naszych ulubionych historii dzielonych przez lata.
- 2020—Elder Brent H. Nielson, General Authority siedemdziesiąt
- 2019—prezydent Dallin H. Oaks, pierwszy doradca podczas pierwszej Prezydencji
- 2018—S. Sharon Eubank, Pierwszy Doradca w Generalnym przewodnictwie Towarzystwa Pomocy
- 2017—starszy Dieter F. Uchtdorf z Kworum Dwunastu Apostołów
- 2016—Prezydent Henry B. Eyring, Pierwszy Doradca w pierwszej kadencji
2020—Elder Brent H. Nielson, General Authority siedemdziesiąt
w innym czasie i w innym miejscu, daleko stąd, mój ojciec, Norman Nielson, był bardzo młodym człowiekiem, który spędził drugie z czterech lat walcząc na Pacyfiku podczas ii Wojny Światowej. Na zdjęciu przed swoim namiotem, był specjalistą od przeciwlotnictwa mieszkającym w dżunglach Papui – Nowej Gwinei. W Boże Narodzenie 1943 r. napisał ten list do swojej owdowiałej matki: „jak zauważycie po dacie, dziś są Boże Narodzenie. Wstałem o 7: 00 rano, zjadłem śniadanie, a potem pracowałem do 15: 00. kiedy zeszłam nad strumyk, żeby wyprać ubrania i wziąć kąpiel. Na dzisiejszej kolacji zjedliśmy bardzo małą porcję indyka, kilka słodkich ziemniaków, kukurydzę, dressing i ciasto z rodzynkami. Tak bardzo chciałbym być w domu z Tobą i rodziną, kładąc moje stopy pod stołem i jedząc ponownie wszystkie rzeczy, które mieliśmy, gdy byliśmy razem kilka lat temu. Jesteśmy rozczarowani, że nasze świąteczne paczki nie dotarły przed świętami. Wielu z nas nie dostało nic na święta. Pamiętam, jak wielokrotnie powtarzałeś mi, że nigdy nie tęsknisz za wodą, dopóki studnia nie wyschnie.”
w minionym roku moja żona, Marcia, i moja siostra, Susan, napisali historię czterech lat służby mojego ojca podczas ii Wojny Światowej. zebrali wszystkie listy, które napisał do swojej matki. Muszę powiedzieć, że kiedy czytałem ten ponury list świąteczny, byłem trochę niedowierzany. Choć może się to wydawać banalne, bo to był mój tata, którego kocham, chciałam jakoś zmienić wydarzenia tamtego świątecznego dnia. Wołałem w sercu: „ile cierpienia może znieść ten młody człowiek z Idaho?”Stracił ojca na atak serca, gdy mój ojciec miał zaledwie 12 lat. Został wychowany przez matkę, został powołany do wojska, a teraz żył w dżungli w środku strasznej bitwy. Nie mógłby chociaż dostać prezentu na święta? Kiedy rozważałem jego sytuację, poczułem Ducha mówiącego do mnie: „Brent, wiesz, jak ta historia się kończy. Twój tata ostatecznie otrzymał najważniejszy prezent i udał się do życia wypełnione wiarą życie z Bożego Narodzenia jako jego ulubioną porą roku.”
kiedy czytałem dalej w historii mojego ojca, dotarłem do jednego z jego ostatnich listów do matki w lutym 1945 roku. Podczas czterech lat pod dowództwem generała Douglasa MacArthura walczył od Darwin w Australii, przez Papuę – Nową Gwineę, do Zatoki Leyte na Filipinach i ostatecznie do Manili, gdzie zakończył służbę wojskową i powrócił do kraju. Większość czasu, jaki spędził na służbie podczas wojny, nie było spotkań Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich, ale gdy przybył na Filipiny, pod koniec swojej służby, był w stanie znaleźć spotkanie Kościoła. Po tym spotkaniu napisał interesujący list do matki: „Poszedłem wczoraj do kościoła, ale nie obchodziło mnie to zbytnio. Matko, wiele rzeczy wydaje mi się teraz bardzo trywialnych, które kiedyś były tak bardzo ważne. Nie mam na myśli mojej wiary w Boga, który jest prawdopodobnie tak silny jak zawsze, ale patrzę na Boga jako osoby, która jest kochający i zrozumienie, a nie jeden jest zawsze stoi nad tobą, aby ukarać cię za każdy błąd, który popełniasz.”
duch nauczył mnie, że w bardzo trudnych czasach, biorąc udział w strasznej wojnie, w której życie straciło wielu żołnierzy, pielęgniarek, marynarzy, lotników i niewinnych cywilów po obu stronach, mój ojciec znalazł dar—odnalazł prawdziwego ducha Bożego Narodzenia. Dowiedział się, że ma kochającego Ojca Niebieskiego, który go rozumiał i czuwał nad nim. Najważniejszą życiową lekcją, której się nauczył, było to, że: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny.”W jego kończynach, kiedy pchnął tak daleko, jak mógł iść osobiście, mój ojciec znalazł kochającego, miłego Ojca Niebieskiego. To, co znalazł mój ojciec, przyniosło mu pokój, radość i szczęście w świecie pełnym zamieszania, bólu i cierpienia. Po zakończeniu wojny przyniósł dar do domu.
nie jestem pewien, czy przeżyłbym trudności, jakie napotykał mój ojciec podczas tych trzech świąt z dala od domu, ale wiem, że lekcja, której on i ja się nauczyłem, jest taka, że prawdziwym darem na Boże Narodzenie, udzielonym przez naszego Ojca w Niebie, jest Zbawiciel Jezus Chrystus. W te święta Bożego Narodzenia, z powodu warunków na świecie, niektórzy z nas znajdują się w sytuacjach odległych od rodziny lub odizolowanych od nich, nawet jeśli mieszkają w pobliżu. Niektórzy z nas mogą czuć się w tym roku jak mój tata w Boże Narodzenie 1943 roku. Możemy się nawet zastanawiać, dlaczego nie otrzymaliśmy żadnych prezentów ani wizyt. Ale jeśli spojrzymy w górę i spojrzymy na Boga i będziemy żyć, odkryjemy, że Jezus Chrystus jest największym darem. Otwarcie tego prezentu daje nam klucz do wspaniałego, spokojnego życia.
Przeczytaj całą wiadomość tutaj.
2019—prezydent Dallin H. Oaks, pierwszy doradca podczas pierwszej Prezydencji
jedna z moich ulubionych świątecznych opowieści została opublikowana w Deseret News ponad 30 lat temu. Opowiada ona o 11-letniej dziewczynce i o tym, czego nauczyła się dzięki swojej udręce związanej z nieotrzymaniem upragnionego prezentu i spokoju w poznawaniu znaczenia tego, co świętujemy podarunkami w czasie Świąt Bożego Narodzenia. Dzielę się tym szczególnie z dziećmi i młodzieżą wśród nas.
11-letnia dziewczynka rozpaczała, bo tak długo nie otrzymała nowej lalki.
próbując dać pocieszenie, jej matka powiedziała: „wyrastasz z takich rzeczy.”Czy ona naprawdę przerosła Święta? jej córka zastanawiała się. Jej ojciec wyjaśnił:
W dorastaniu jest tyle bólu i radości. Nie, dziecko, nie przerosłaś Świąt. Dzieje się z tobą coś znacznie ważniejszego. Dorastasz, aby uświadomić sobie, że wiele rzeczy ma głębsze i bardziej znaczące znaczenia niż jako dziecko byłeś w stanie zrozumieć. … Słyszeliście, jak mówi się, że dajemy prezenty na Boże Narodzenie, ponieważ pasterze i mędrcy przynieśli prezenty dla dziecka Chrystusa, ale pozwólcie, że opowiem wam o prawdziwym pierwszym prezencie świątecznym.”
jej ojciec wtedy świadczył o wielkiej miłości naszego Niebiańskiego Ojca do swojego najstarszego syna, który był mu wierny przez wiele kłopotów i buntów i który nawet pomógł mu stworzyć świat, na którym żyjemy.”Powiedział jej, jak nasz Ojciec Niebieski dał nam tego Syna, Pana Jezusa Chrystusa, aby był naszym Zbawicielem.
czytał z Księgi Mormona, jak ten syn ” zstąpi z nieba wśród synów ludzkich i będzie mieszkał w glinianym przybytku. … A oto on będzie cierpiał pokusy i ból ciała, głód, pragnienie i zmęczenie, nawet więcej niż człowiek może cierpieć, chyba że jest to aż do śmierci; bo oto krew przychodzi z każdej pory, tak wielka będzie jego udręka dla złości i obrzydliwości jego ludu. I będzie nazwany Jezusem Chrystusem, Synem Bożym, ojcem nieba i ziemi” (Moj 3:5, 7-8).
zamykając książkę, wyjaśnił:
„chociaż nasz Ojciec w niebie wiedział, że te rzeczy są w sklepie dla Jego Umiłowanego Syna, on, w swojej nieskończonej miłości i mądrości, dał go światu. A drugą częścią tego cudownego daru jest to, że Chrystus, Syn, wiedząc to wszystko, oddał się dobrowolnie, abyśmy mogli mieć życie wieczne.”
lata później kobieta, która wyrosła z tej małej dziewczynki, napisała te słowa:
” to była pierwsza noc świąteczna, którą pamiętam, że nie poszłam spać z moją świąteczną lalką na poduszce. Miałem coś lepszego. W moim sercu był nowy i porywający pokój. Znalazłam dar, którego nie można było zużyć ani zgubić, dar, z którego nigdy nie mogłam wyrosnąć, ale taki, do którego z Bożą pomocą muszę wzrastać. … I modliłam się … że pewnego dnia będę miała prawdziwe dzieci, a potem poznam resztę daru miłości.”
Przeczytaj całą wiadomość tutaj.
2018—S. Sharon Eubank, Pierwszy Doradca w Generalnym przewodnictwie Towarzystwa Pomocy
chcę opowiedzieć dwie historie, które mi się przytrafiły, które pozostały w mojej głowie od wielu lat i nawet teraz dają mi potrzebne lekcje.
pierwszy raz zdarzyło się, gdy miałem 6 lat. Chórzystką w Hunter 5th Ward była siostra Beverly Whitley. Teraz zdaję sobie sprawę, że prawdopodobnie nie miała nawet 40 lat, ale miała nastoletnie dzieci i wydawała się nam bardzo dojrzała i mądra w podstawówce. Była zabawna i traktowała nas jak małych dorosłych, a nam się to podobało. Podziwialiśmy ją i chcieliśmy ją zadowolić. Mówiła nam, że możemy śpiewać tak głośno, że nasi rodzice mogą nas usłyszeć w drugim pokoju. Nie krzyczeć – ale naprawdę śpiewać! I śpiewaliśmy z całego serca. Nauczyła nas również piosenki z „the adult hymnbook”, mówiąc, że wiemy, że jesteśmy wystarczająco dojrzali, aby móc zapamiętać trudne słowa. A potem wyjaśniła, co oznaczają wszystkie słowa, żebyśmy zrozumieli. Nauczyła nas, że każda piosenka ma specjalne przesłanie tylko dla nas i, jeśli pomyślimy o słowach, znajdziemy przesłanie, które było specjalnie dla naszego życia.
w te święta starałam się zastosować to, czego nauczyła nas siostra Whitley i nauczyłam się wszystkich zwrotek do „Cichej nocy.”Z góry przepraszam tłumaczy, bo to będzie trudne. Jako 6-latek ciężko myślałem o słowach w trzeciej zwrotce, ale nie rozumiałem interpunkcji. Zamiast śpiewać” Syn Boży, czyste światło miłości”, jak w Jezusie jest wyrazem światła płynącego z czystej miłości, zrozumiałem, że Syn Boży kocha czyste światło—uwielbia wszystko, co jest zrobione z czystego światła. Myśląc jak siostra Whitley, starałam się dowiedzieć, jak mogę „kochać czyste światło”w sposób, w jaki Jezus to robi.
druga historia wydarzyła się, gdy miałem 9 lat. Jak wiele dzieci, brałem lekcje gry na pianinie. Nie byłem szczególnie utalentowany i, być może, aby mnie zachęcić, mój biskup zapytał, czy zagram piosenkę bożonarodzeniową na spotkaniu sakramentalnym w Wigilię. Postanowiłem zagrać ” Cicha noc.”Mój nauczyciel gry na fortepianie pomógł mi się przygotować. Moi rodzice słuchali, jak gram to dosłownie 100 razy na naszym czarnym pianinie, które było w naszej piwnicy. Ktoś wspomniał, że być może mógłbym zapamiętać piosenkę i nie używać muzyki, ale byłem tak zdenerwowany graniem przed wszystkimi w moim oddziale, że nie mogłem zapamiętać muzyki. Zamiast tego wymyśliłem plan. Zabierałem muzykę ze sobą, ale zamiast stawiać ją na pianinie, kładłem ją na kolanach. Mogłem spojrzeć na ręce i zobaczyć muzykę, ale wyglądało to tak, jakbym zapamiętał muzykę. Ten plan działał pięknie przez 20 sekund. Położyłem muzykę na mojej Świątecznej spódnicy z tafty, a kiedy zacząłem grać, tkanina spódnicy była bardzo śliska, a w środku pierwszej zwrotki muzyka zsunęła się z mojej spódnicy i zniknęła całkowicie pod fortepianem. Utknąłem. Nie było sposobu na odzyskanie muzyki, a mój umysł był pusty. Zgrzytałem zębami i starałem się jak mogłem. To była kompletna katastrofa.
boleśnie wbijałem złe nuty, a na widowni widziały się ludzie. Pomyliłem się w drugiej zwrotce. Mądrze pominąłem trzecią zwrotkę i ruszyłem do ołtarza z czerwoną twarzą, starając się nie płakać. Rodzice wyszeptali: „co się stało? Znałeś tę piosenkę tak dobrze.”Nie mogłem się doczekać wyjścia z kościoła. Nie chciałam z nikim rozmawiać, byłam upokorzona i zawstydzona. Po zakończeniu spotkania podeszła do mnie moja starsza Nauczycielka szkółki niedzielnej, siostra Alma Heaton. Próbowałem ją unikać, ale chwyciła mnie za rękę. Zamiast powiedzieć mi, jak dobre to było, co wszyscy wiedzieli, że było kłamstwem, powiedziała coś, co zapamiętam do końca życia. Powiedziała: „Sharon, nie ma znaczenia, jak to się skończyło. Każdy mógł zobaczyć, jak wiele wysiłku wkładasz w to, a my kochamy cię, czy potrafisz grać na pianinie, czy nie.”
to była szczera prawda. Ale nie żądło tak bardzo, jak się spodziewałem. Prawda była taka, że ciężko pracowałem, a oni mnie kochali, mimo że nie mogłem grać na pianinie. Uśmiechnąłem się trochę, a ona przytuliła mnie do starszej pani i nagle wszystko było w porządku.
Beverly Whitley i Alma Heaton nie zrobili nic nadzwyczajnego. Nic nie zapisali w swoich dziennikach. Nikt w ich rodzinach nie zna tych historii. Oni po prostu uczyli małe dzieci, jak śpiewać i jak rozumieć Ewangelię. Co może być bardziej przyziemne? Jeśli zapytasz mnie, jak to wygląda, gdy osoba „kocha czyste światło”, to wygląda jak Beverly Whitley. Wygląda jak Alma Heaton. Każdy z nich mógł rozpoznać „czyste światło” małego dziecka, które starało się tak mocno, jak tylko mogła i kochać ją za to, nawet jeśli nie wyszło to idealnie.
nasz Ojciec Niebieski jest dokładnie taki. Widzi nas, swoje małe dzieci, próbujących. Nasze wysiłki nie zawsze się udają, ale on wie, jak ciężko pracujemy-czasami zgrzytając zębami i przebijając się przez katastrofę-i kocha nas za to. Dla całej naszej dysonansowej, niewyraźnej, nierozpoznawalnej muzyki, posłał swego pięknego Jednorodzonego Syna, który jest czystym światłem miłości. Jezus Chrystus naprawi każdą złą nutę i odkupi każdą kwaśną nutę, jeśli zwrócimy się do niego i poprosimy o jego pomoc. Z powodu narodzin, pojednania i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, wszyscy możemy ” spać w niebiańskim pokoju.”
Przeczytaj całą wiadomość siostry Eubank tutaj.
2017—starszy Dieter F. Uchtdorf z Kworum Dwunastu Apostołów
we wczesnym dzieciństwie moje świąteczne życzenia zawsze zawierały idealną zimę i Wiem, że nie jestem w tym sam. Dla mnie oznaczało to mroźne zimowe powietrze, rześkie błękitne niebo i gruby koc świeżego, białego śniegu. Zamiast tego pogoda prawie zawsze różniła się od moich zimowych marzeń o Krainie Czarów, często szarym mglistym niebem, sypkim mokrym śniegiem, a nawet deszczem.
niemniej jednak w Wigilię moja matka wiązała nas w ciepłe zimowe ubrania, a ojciec chodził z nami ulicami naszego miasta.
my, dzieci, znaliśmy prawdziwy powód tego corocznego spaceru-Matka potrzebowała czasu, aby udekorować choinkę, położyć prezenty pod choinką i przygotować nasz salon na świętą noc. Próbowaliśmy każdej sztuczki, aby ten spacer był jak najkrótszy. Ale nasz ojciec był niezwykle kreatywny, dodając kolejną pętlę lub jeszcze jedną kolejkę, aby dać matce potrzebny czas.
w tamtych czasach ulice Zwickau w Niemczech były dość ciemne wieczorami. Stało się to tuż po ii Wojnie Światowej, a oświetlenia ulicznego brakowało. Tylko kilka sklepów było otwartych, a niektóre znajdowały się obok zbombardowanych domów, które wciąż miały dziwny zapach wojny.
była jedna część spaceru, którą wszyscy bardzo lubiliśmy—przystanek przy katedrze w śródmieściu Zwickau, gdzie słuchaliśmy pięknych kolęd i majestatycznej Muzyki Organowej, która zawsze wydawała się grać w Wigilię. W jakiś sposób ta muzyka sprawiła, że skromne światła naszego miasta pojawiły się nagle o wiele jaśniejsze-prawie jak błyszczące gwiazdy—i napełniły nasze młode serca wspaniałym duchem oczekiwania.
ZANIM wróciliśmy, Mama skończyła przygotowania i wchodziliśmy do salonu, jeden po drugim, aby ujrzeć cud świeżo udekorowanego Tannenbauma. Drzewa były trudne do zdobycia w tamtych czasach, i wzięliśmy wszystko, co było dostępne. Czasami musieliśmy dodać kilka gałęzi, aby wyglądało jak prawdziwe drzewo. Ale dla moich młodych oczu, Choinka zawsze była wspaniała.
migoczące światła świec woskowych przyniosły tajemniczy, niemal Czarujący blask do pokoju. Patrzyliśmy z podekscytowaniem i radością na prezenty pod drzewem i liczyliśmy, że nasze Sekretne życzenia zostaną spełnione.
emocje związane z otrzymywaniem prezentów były niemal dopasowane do emocji związanych z ich dawaniem. Często te prezenty były ręcznie robione. Pewnego roku, kiedy byłem bardzo młody, moim prezentem dla brata było jego zdjęcie, które narysowałem. Byłem bardzo dumny z mojego arcydzieła. I był bardzo miły i łaskawy w swoich słowach wdzięczności i uwielbienia.
zawsze będę cenić te słodkie wspomnienia z mojego wczesnego dzieciństwa we wschodnich Niemczech.
Przeczytaj całą wiadomość tutaj.
2016—Prezydent Henry B. Eyring, Pierwszy Doradca w pierwszej kadencji
kiedy nasze dzieci były małe, stworzyliśmy rodzinny konkurs Bożonarodzeniowy ze wszystkimi słowami zaczerpniętymi z Pisma Świętego. Występowaliśmy w Wigilię Bożego Narodzenia. Wielu z was zrobiło coś podobnego.
wczesne szkice naszego konkursu wymagały ograniczonej liczby graczy, wszystkich grających części z Pisma Świętego. Ja byłem Józefem, moja żona była Marią, a lalka była dzieckiem Chrystusa. Obsada wypełniała się z czasem. Dodaliśmy małego aktora, który przedstawiał Dzieciątko Jezus, potem przyszli pasterze-ubrani w szlafroki—aby oddawać cześć w żłobie, a następnie mogliśmy dodać królów z klejnotami, aby uczcić nowonarodzonego Króla.
po kilku latach otworzyliśmy konkurs z dzieckiem, które przedstawiło Samuela Lamanitę, stojącego, aby świadczyć z proroczą mocą o przyszłych narodzinach obiecanego Mesjasza. Z czasem dodaliśmy niewierny tłum uzbrojony w kulki z folii aluminiowej, aby rzucić w Samuela, gdy stał przed nimi. Każdego roku, gdy członkowie wściekłego tłumu stawali się silniejsi i bardziej trafni, musieliśmy im z mocą przypominać, że Samuel nie może zostać trafiony, ponieważ był chronionym sługą Bożym – a także dlatego, że zapraszaliśmy i świętowaliśmy pokój!
potrzebowaliśmy części dla mniejszych dzieci, więc dodaliśmy owce i jagnięta, aby czołgały się za pasterzami do żłóbka.
ale potem czas minął-tak jak Gracze dorastali, a teraz wracamy do początku. Patrzyłem, jak Józefowie, Marysi, pasterze, owce, jagnięta i królowie idą dalej, aby uczyć swoich bliskich Zbawiciela i o pokoju, który sprawia, że jego narodziny są możliwe.
zostali pobłogosławieni, że w częściach, które zagrali w naszym konkursie, dowiedzieli się czegoś o Zbawicielu i dlaczego go kochamy. Jestem wdzięczna, że nasze dzieci i ich dzieci widziały, jak czcimy Dzieciątko Jezus, które narodziło się jako nieskończona ofiara, bezcenny dar pokoju, który Ojciec Niebieski dał wszystkim swoim dzieciom.
Przeczytaj całą wiadomość tutaj.